czwartek, 2 marca 2017

Rozdział 21.

Jechałam całą noc do drugiego miasta, w którym miałam zaplanowaną zmianę wyglądu. Zatrzymałam się przy najlepszym fryzjerze z mieście i powiedziałam, że potrzebuję zmiany i zupełnie oddałam się w jego ręce.
Efekt zaskoczył nawet mnie. Myślałam, że pomaluje mi włosy na jednolity kolor, na przykład czarny czy coś, a on nie chciał o tym słyszeć.
Po fryzjerze udałam się do okulisty i dobrałam soczewki, zaraz potem poszłam do studia tatuaży.  Zawsze chciałam mieć tatuaż, a w końcu mogłam go zrobić. Mam zamiar wrócić do Seulu i wiem, że żadne z nich nie pomyślałoby, że ja mogę mieć tatuaż.
Po czterech godzinach mój wymarzony tatuaż był gotowy. Zostało mi jeszcze kupienie nowych ubrań. Poszłam do centrum handlowego i zaczęłam szukać ubrań.
Po 3 godzinach chodzenia po centrum pojechałam do hotelu i wynajęłam pokój. Chciałam się przespać parę godzin, a w nocy wracam do Seulu. Musiałam obserwować każdy ruch Nory.
*Namjoon*
Dzień po tym jak June zniknęła był trudny. W nocy zadzwoniłem do rodziców i poprosiłem, żeby zabrali Ruth na jakiś czas do siebie. Zgodzili się bez żadnych problemów. Uwielbiali ją i byli gotowi zajmować się nią ciągle.
J-Hope z Jiminem rozmawiali z ochroną czy June nie zachowywała się dziwnie, Jin i V pojechali do prywatnego detektywa, żeby zaczął jej szukać. Natomiast ja, Suga, Jungkook i Yonka szukaliśmy w biurze jakiejkolwiek wskazówki.
-Hej!-krzyknęła Yonka ze swojego biura.
-Co jest?-zapytał Kookie.
-Tu jest krew-wskazała czerwoną plamę na dywanie.
-Są tu kamery?-zapytałem szybko.
-Tak, jedna, ale nie wiem czy działa-odparła brunetka.
-Co to za zgromadzenie-Britany weszła do środka ze spuchniętą twarzą.
-Co ci się stało?-zapytałem.
-Nic takiego-odparła-A wy co tu robicie?
-Szukamy czegoś-odparł Yoongi chłodno.
-Czyżby June zniknęła?-zapytała z uśmieszkiem.
-Wiesz coś na ten temat?-spojrzałem na nią.
-Nie, to znaczy była tu wczoraj. Chciałam ją przekonać, żeby tego nie robiła. Chciała uciec, rozmawiałam z nią, żeby tego nie robiła, ale ona to zrobiła. Powiedziała, że przeszłość się za nią ciągnie i nie możecie się o tym dowiedzieć.
Spojrzałem na Yonkę, która zbladła i szybko wybiegła z biura do łazienki.
-A jej co?-zapytała Britany.
-Nie twój interes-warknął Suga i wybiegł za nią.
*Yonka
To niemożliwe. Ona siedziała w więzieniu. Co ona tu robi i jak nas znalazła. Ochlapałam się zimną wodą, żeby się trochę uspokoić.
-Yonka?-Suga wszedł do łazienki.
-To damska łazienka-odpowiedziałam.
-Jakoś to przeżyje-odparł i zamknął drzwi-Czemu tak wybiegłaś?
-Nie powinno cię to interesować-byłam nadal na niego zła, ale jeżeli to jest ta osoba, która myślę. Yoongi mógł mówić prawdę i to ona mogła go pocałować.
-Ale interesuje, bo cię kocham-powiedział stanowczo-Moje uczucia do ciebie się nie zmieniły ani trochę.
Westchnęłam cicho i spojrzałam mu w oczy.
-Britany...-przerwałam-Tak naprawdę ma na imię Nora. Nie wiem jak mogłam się nie zorientować wcześniej. Ta suka chce zniszczyć nam życie. Widziałam jak wczoraj kłóciła się z June, ale nie przywiązałam do tego większej uwagi, bo powiedziała, że wszystko ok, a tymczasem nie jest ok i June na pewno odeszła, żeby dowiedzieć się co ona tu robi, jak się w ogóle tu znalazła, bo to niemożliwe-mówiłam szybko i bezsensu.
-Czeekaaaj-powiedział Suga-Kto to ta Nora?
-Britany.
-Skąd wiesz? Skąd ją znasz?-chłopak nic nie rozumiał.
-To przyrodnia siostra June. Jej mama kiedyś miała romans i wynikiem tego jest Nora.
-Okay..-przytaknął-A jaka przeszłość ciągnie się z June?
-Nie powinnam ci tego mówić-opuściłam wzrok na swoje buty, a Suga podszedł do mnie i złapał mnie za ręce.
-Słuchaj, możesz mi zaufać-spojrzałam mu w oczy-Obiecuję, że nikomu nie powiem.
-Dobrze-powiedziałam cicho-Kiedy June miała 15 lat, jej rodzice mieli porachunki z mafią..-przerwałam-Porwali ją wtedy i zmuszali do...-wzięłam głęboki oddech.
-Do bycia prostytutką?-zapytał cicho, a ja przytaknęłam. Yoongi był w szoku i nie mógł w to uwierzyć-Czemu nam nie powiedziała?
-To była dla niej trauma, chciała o tym zapomnieć i nigdy do tego nie wracać..
-Rozumiem-powiedział-I dlatego uciekła?
-Wydaje mi się, że Nora ją szantażuje i June wyjechała, żeby się jej pozbyć.
-Ale co ona może?-zapytał cicho.
-Więcej niż ci się wydaje. Od dziecka ćwiczyła sztuki walki i potrafi załatwiać sprawy po swojemu. Ma wielu znajomych w LA w policji, po prostu nie mówi o tym.
-Czyli tak naprawdę my nic o niej nie wiemy-powiedział załamany-Jeśli ty masz taki sekret powiedz mi o tym.. Nie chce się dowiedzieć tego przed naszym ślubem.
-Nie mam-odparłam-I chwila jakii ślub?
-Co teraz zrobimy?-chłopak zmienił temat.
-Musimy dbać o swoje bezpieczeństwo i przede wszystkim Ruth. Nora jest perfidnym człowiekiem. Siedziała w więzieniu za zabójstwo i sądzę, że byłaby zdolna to powtórzyć.
-I tyle?-spojrzał na mnie zły-Co z June?!
-June da sobie radę-odparłam. Nie wiem czy próbowałam przekonać bardziej siebie, czy jego.
*Jimin*
-Nie sądzicie, że coś tu śmierdzi?-zapytałem kiedy weszliśmy razem z V i Jinem do kuchni.
-Co masz na myśli?-zapytał TaeTae.
-Ta Britany jest tu dopiero kilka dni, a już dzieją się dziwne rzeczy.
-To znaczy?-Jin spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-No patrzcie-usiadłem na blacie-Suga i Yonka chociażby. Miłość kwitła dopóki ona się nie zjawiła, June była szczęśliwa dopóki ona się nie zjawiła. Mam wrażenie, że to jakiś smród z przeszłości dziewczyn.
-W sensie, że ona jest smrodem?-zapytał Jin.
-No tak-odparł V-Jesteś najstarszy, a czasami mam wrażenie, że najgłupszy.
-Heeeej!-do kuchni wpadł J-Hope.
-Gdzie byłeś?-zapytałem.
-U Ruth-odparł.
-Po co?-V zapytał szybko.
-Suga dzwonił-wyjaśnił.
-No ii?
-No i kazał mi zwiększyć ochronę dla Ruth i rodziców Namjoona, więc teraz przed ich domem stoi około 20 ochroniarzy. Założyli im systemy alarmowe i płot pod napięciem.
-A co jeśli jakiś zwierzak tego dotknie?-zapytał Jin.
-Spokojnie-odparł Hoseok-Bądź mężczyzną.
-Jestem! Po prostu kocham zwierzęta-skarcił do Jin.
-Ja też, dlatego płot pod napięciem stoi od podwórka tak, żeby żaden zwierzak go nie dotknął.
-Nie czaje-odparł V.
-I kto tu jest głupi-zatriumfował Jin-Od ulicy jeden płot, a za nim drugi-wyjaśnił. Miałem dość ich przepychanek na temat płotu i wyszedłem na patio. Niebo powoli ciemniało i zaczęły pojawiać się gwiazdy.
-Co się dzieję June?-zapytałem sam siebie i usiadłem na schodkach.
*June
Jak tylko się ściemniło ruszyłam z powrotem do Seulu. Droga zleciała mi zupełnie szybciej niż wcześniej. Pojechałam na ulicę, na której mieszkała Nora i resztę drogi przebyłam na pieszo.
Weszłam po cichu do środka. Upewniając się, że jeszcze jej nie ma, wyjęłam sztuczną krew i namazałam na ścianie napis.
Zapłacisz krwią za łzy mojej rodziny szmato

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz